Do pewnego projektu były mi bardzo potrzebne analizy statystyczne. Znalazłam je na stronie Głównego Urzędu Statystycznego i po prostu wydrukowałam. Okazało się jednak, że coś poszło nie tak. Miałam na swoim dysku jeszcze inne dane, które niestety jakoś pomyliły mi się z tymi do analizy statystycznej.
Analiza statystyczna – czy zawsze jest niezbędna?
Nie zauważyłam tego, bo kiedy je drukowałam to był poranek i bardzo się spieszyłam. Wzięłam na spotkanie nie to, co było potrzebne. Trochę się przeraziłam, kiedy okazało się, że mam jakieś zupełnie niepotrzebne dokumenty na spotkaniu z klientem. Musiałam mieć właśnie analizy statystyczne, aby móc zaprezentować więcej argumentów na korzyść naszej oferty. Niestety, nie mogłam się podeprzeć potrzebnymi informacjami. Jak przez mgłę pamiętałam kluczowe wartości, które mogły przemawiać za tym, że proponowany przez nas produkt spotka się z żywym odbiorem wśród użytkowników. Na szczęście zachowałam spokój i to mnie uratowało. Wykorzystałam wszystkie swoje atuty do tego, aby pokazać, że jestem kompetentna, a nasza firma jest najlepszą, jaka może nawiązać współpracę z tym klientem. Pomyślałam, że analiza statystyczna do pracy magisterskiej nie mogłaby być przegapiona, ale przecież ja na pewno poradzę sobie bez analiz w kontakcie z klientem. Miałam co nieco zaprezentowane w multimedialnej prezentacji, którą przygotowałam wcześniej.
Powiedziałam też to, co udało mi się zapamiętać, bo niestety tamtego dysku zewnętrznego ze sobą nie wzięłam (a tak mogłabym te dane wyświetlić na komputerze). Odniosłam pozytywny skutek i dziś jest to jeden z naszych kluczowych klientów.