Potrzebowałem soli drogowej na zimę

Zbliżała się zima. Musiałem zakupić odpowiednią ilość soli drogowej, ponieważ miałem przed domem spory podjazd do garażu oraz chodniczek od furtki do drzwi wejściowych. Musiałem odśnieżać ten teren i zabezpieczać, żeby nie był oblodzony. Po wielu latach prób i błędów wiedziałem, że sól drogowa jest najlepszym rozwiązaniem, a przy tym był to produkt niezwykle tani.

Zalety zastosowania soli drogowej

sól drogowaZ doświadczenia wiedziałem, że sól drogowa jest bardzo dobrym sposobem na pozbyciem się oblodzenia z podjazdu i chodnika. Działa ona do temperatury minus kilkunastu stopni Celsjusza, a większe mrozy w naszym klimacie raczej się nie zdarzały. Sól drogowa w odróżnieniu od innych substancji wykorzystywanych do posypywania dróg nie tylko stępia śliską nawierzchnię, ale przede wszystkim rozpuszcza lód. Powstałą w ten sposób breję pośniegową wystarczy zepchnąć na miejsce, gdzie się nie chodzi i nie jeździ samochodem. W ten sposób sól drogowa przyczynia się do całkowitego stępienia tafli lodowej. Jej dużą zaletą jest to, że jest bardzo wydajna, co w połączeniu z taniością surowca powoduje, że jest to bardzo ekonomiczny sposób na przygotowanie dróg na zimę. W tym roku jeszcze przed pierwszymi przymrozkami zamówiłem przez internet odpowiednią ilość soli drogowej pakowanej w worki po 25 kilogramów. Przesyłka została dostarczona bardzo szybko.

Musiałem tylko przygotować odpowiednie miejsce na jej przechowywanie. Warto pamiętać, że sól drogowa nie może dostać wilgoci, ponieważ zbryla się wtedy i staje się bezużyteczna. Ja przygotowałem miejsce na sól na strychu. Było ono dostatecznie dobre, ponieważ powietrze było tam bardzo suche i miało niską wilgotność. Stosowałem sól drogową przez całą zimę i korzystałem z niej przy każdych przymrozkach.