Jako jednostka publiczna musimy pilnować porządku nie tylko wśród obywateli, ale i w naszym urzędzie. Oczywiście, codziennie przychodzi sprzątaczka, dokładnie myje wszystkie podłogi oraz wynosi śmieci. Jednak nie wszystko należy do jej obowiązków. Czasami z niektórymi sprawami,trzeba poradzić sobie na własną rękę.
Odstraszanie gołębi koczujących w urzędzie
W naszym urzędzie, domek zrobiły sobie dzikie gołębie. Zaczęły siadać na parapetach, gruchały cały dzień i wszędzie było ich pełno. Nie wiedziałam, jak sobie z nimi poradzić,a zaczęło się to robić dość drażniące. Kiedyś, całkiem przypadkiem, przeczytałam o sprawię, że na jakimś komisariacie osiedliły się gołębie. Były tam przez lata i nikomu nie przeszkadzały, do czasu, gdy zaczęły roznosić jakieś pasożyty. Nie wiem dokładnie co to było, ale wiele osób zostało pogryzionych przez jakąś dziwną odmianę kleszcza. Postanowiłam wtedy, że kupię kolce na gołębie i zamontujemy je przy wszystkich oknach na parapecie. Może nie będzie to wyglądało jakoś super elegancko, ale przynajmniej nie będzie na parapecie nabrudzone od ptasich odchodów. Już wolę takie kolce. Dostałam zgodę na zakup i zamontowanie kolców w naszym urzędzie. Przyjechała specjalna ekipa nawet, żebym nie musiała tego robić sama. Kolce kupiliśmy w jakimś sklepie internetowym. Musiało być ich dużo, bo budynek posiadał kilka pięter. Biedni panowie, musieli się napracować, bo trochę to musiało potrwać. Jednak cel był szczytny. Ochroniliśmy nasze parapety przed brudem.
Cieszę się, że tak szybko udało nam się pozbyć gołębi. Pomyśleć, że tyle osób o nich wiedziało i tylu osobom one przeszkadzały, a jednak nikt nie zdecydował się na taki krok, jak ja. Dobrze, że wzięłam sprawy w swoje ręce, bo inaczej ptactwo byłoby tutaj do dziś.