Stłuczka samochodowa to zawsze coś, czego chcielibyśmy uniknąć w naszym życiu. Jednak jak się ma pecha, to nic z tym nie poradzimy. Dobrze przynajmniej, ze nie było wątpliwości, że to była wina drugiego kierowcy, który wymusił na mnie pierwszeństwo.
Wykład od mechanika i filtr kartonowy
Miałam zatem pieniądze z jego ubezpieczenia, ale i tak musiałam oddać samochód do naprawy. Trzeba było mi zreperować maskę auta. Przy okazji naprawy zagadałam się z jednym mechanikiem. Najpierw mówił, że od dawna już tam pracuje i żeby się nie martwić, potem zaczął mi omawiać filtry kasetowe. Nie bardzo mnie to interesowało, ale był on takim gadułą, ze nie dało mu się przerwać jego wypowiedzi. Potem powiedział mi, jak działa u nich ściana lakiernicza i co się stanie z moim samochodem kiedy wjedzie do pomieszczenia gdzie będzie lakierowany. Potem, ktoś niósł nowy filtr kartonowy zamówiony przez szefa, który potem trzeba zamontować. Dobrze, ze przynajmniej to mi odpuścił. Nawijał jednak dalej. Opowiedział mi potem jak wygląda dobra włóknina filtracyjna i jaka powinna być najlepsza. W międzyczasie lakierowanie mojego samochodu się skończyło. Ja potem go sprawdziłam i efekt mi się bardzo podobał. Samochód wyglądał jak nowy.
Teraz musiałam jednak czekać aż lakier wyschnie, więc pojechałam do domu autobusem i czekałam, aż lakiernik zadzwoni, ze auto jest do odbioru. Na szczęście nie trwało to długo, a mój samochód wyglądał wspaniale. Dobrze, że nie muszę się już o to martwić, a mój samochód znowu jest sprawny i dobrze wygląda.